Magister i student.B.
Komentarze: 2
Szłam uczelnianym korytarzem.
Zawsze we wtorek na ławce siedział ON.
Nie zostałam nie zauważona.
Jednak Jego serdeczność gasiłam swym chłodnym spojrzeniem.
Kiedyś przypadkowe spotkanie na przystanku autobusowym i skrzyżowany wzrok...
Innym razem, tuż przed stołówką, znów chwilowe spojrzenie, w czasie którego świat stanął w miejscu...
Obojętność została uśpiona już wtedy, gdy przeszłam tuż obok...
Dodaj komentarz