Archiwum 02 maja 2006


maj 02 2006 Borys.
Komentarze: 2

Ubiegłoroczny maj miał na imię Borys, a On wciąż powtarzał: wszędzie ją widzę.

Emocje (i motywacje także) miały swój głos a zawstydzenie mieszało się z ekscytacją.

Wydział był rozpromieniony naszym uśmiechem. Było tak majowo i bez pachniał bzem…

Los podwójnie ze mnie zakpił wprowadzając do mojego życia Warszawę, w której On dziś pracuje a ja omijam szerokim łukiem, bo kocham i nienawidzę…Warszawę oczywiście…

 

ser-d-uszko : :