Komentarze: 0
Dlaczego Bóg rodzi w nas wielkie pragnienia, a potem po przez jakieś zdarzenie kieruje nami tak, że jesteśmy między młotem a kowadłem i rezygnujemy z tego pragnienia, które mimo wszystko rośnie w nas?
Poznań, 27 października 2003
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Dlaczego Bóg rodzi w nas wielkie pragnienia, a potem po przez jakieś zdarzenie kieruje nami tak, że jesteśmy między młotem a kowadłem i rezygnujemy z tego pragnienia, które mimo wszystko rośnie w nas?
Poznań, 27 października 2003
Choć w stolicy Pyrlandii nie ma dzielnicy "Wrzeszcz" dla mnie ona istnieje. Wrzeszcz, to tylko Gdańsk Wrzeszcz, a w nim uczelnie i akademiki...
I choć nie ma tu Akademi Medycznej ani Politechniki,to miejsce to ma gdański klimat. To tu od akademików na uczelnię ( w tym wypadku Akademię Rolniczą) jest 5 minut drogi (czy tak też nie mają studenci Politechniki Gdańskiej?), tu są akademiki-to po prostu dzielnica studencka. Wypisz, wymaluj Gdańsk...
Wiem,że to nie jest ulica Wyspiańskiego ani Tragutta tylko Obornicka; a Zbyszko, Maćko, Jurnad i Danuśka, to ponazywane a nie ponumerowane (np. 2 lub 10) Domy Studenckie... To jednak,gdy weszłam do Danuśki w oczach stanęły mi łzy...
Poznań,13 X 2003
Teraz już wiem,
że nie napiszesz
mój adres zawarty jest w przestrzeni
i w niej się rozmywa
To zostalo za nami.
Straciliśmy konakt.