Archiwum lipiec 2005


lip 03 2005 Skrajny optymizm?!
Komentarze: 0
I poczułam,że zaczęły się wakacje.
Sreberko i ja.
Jazda przed siebie, by nabrać dystansu.
Obowiązkowe towarzystwo Michała.
 
 
Od tego z Góry spłynął na mnie spokój.
Teraz tylko muszę wybrać, by żyć już bez odwracania się w przeszłość i stanąć mocnymi nogami tam, gdzie jestem, bo jak pisał Paulo Coehlo: Musisz być całym sercem tam, gdzie postanowiłeś zostać.Więc wóz albo przewóz. Albo medycyna ciał albo dusz.
 
 
No i koniec zamartwiania się przeszłością i przyszłośćią.Żyć tu i teraz.
Czyżby dopadł mnie skrajny optymizm? :)
ser-d-uszko : :