Komentarze: 1
Rok 2003 powitałam w gronie studentów w pewnym nadmorskim mieście. Wtedy też spotkałam się z bratem pewnej osoby, znienawidziłam imię Piotr i byłam chora. A we mnie byly wspaniale uczucia.
Teraz, po 12 miesiącach, lubię imię Piotr, spotkałam się ponownie z bratem BJ, jestem chora no i pożegnam ten rok również w studenckim gronie w nadmorskim mieście.
Coś się zaczyna i kończy. Koniec staje się nowym początkiem.